Dam już spokój temu fasonowi kiecki, bo niczego teraz na ten temat nie wymyślę, ale ta bransoletka… wygląda jak tek, które można dziś kupić na popularnym portalu aukcyjnym. (więcej…)
Bern
Brak pomysłów
Ta powtarzalna stylówka to chyba mogła być tylko moda – ale bardzo lokalna. (więcej…)
Czyli to tylko lokalna moda!
Od jakiegoś czasu wiedziałem, że to nie jest ten sam, ale taki sam strój. Prawie taki sam, dla jasności: różnią się zarówno deseniem materiału, jak i wykończeniem, choćby haftem czy aplikacjami pod szyją. Nie zmienia to faktu, że z taką sytuacją wcześniej się nie spotkałem i jak na razie zdarzył się to wyłącznie ze zdjęciami powstałymi w Bernie. (więcej…)
Mylny błąd
Pospieszyłem się z moją teorią o nowej właścicielce starej kiecki – teraz skłaniam się raczej do opinii, że to po prostu jakieś regionalne wdzianko z okolic Berna. Tego jestem już prawie pewien, bo… mam jeszcze kilka z tym samym przyodziewkiem. (więcej…)
Rodzinny biznes
Emil Vollenweider przejął atelier w Bernie po ojcu, Moritzu Emilu Vollenweiderze, ale fotografami byli też jego bracia: Gustav Johann, Arnold i Paul. Ojciec był chyba dobrym nauczycielem… (więcej…)
Ta sama kiecka!
No dobra – nie cała, tylko górna część, ale to ten sam ciuch co tu! Na tej niewiaście wygląda lepiej, jest chyba nawet w lepszym stanie, więc prawdopodobnie to jest pierwsza właścicielka. To jeszcze nie czasy masowej produkcji, obydwie fotografie pochodzą z Bern, choć od różnych fotografów, więc będę się trzymał mojej wersji. (więcej…)
Sprężynki? Łańcuszki?
Z aplikacji w formie kwiatów na wysokości ramion zwisają pięknej pani jakieś… no właśnie: łańcuszki? Długie – sięgają miejsca, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę i mam wrażenie, że łącza się gdzieś tam. Po co? (więcej…)