– Nie lubię fotografii. Zawsze wychodzę jak zołza. (więcej…)
kokarda
Zgrabny autografik…
…ale przez dłuższą chwilę miałem problem z odczytaniem i uświadomieniem sobie, że to druga praca z atelier Alfa Lindhe.
Jeszcze dzieciak
Przyszła w paczce wśród fotografii kobiet, ale to najwyżej „dziewczyna”, a właściwie „dziewczynka”. To chyba nawet nie kwestia kokardy czy „marynarskiego” mundurka, tylko rozpuszczonych włosów. (więcej…)
Na prezent?
Na odwrocie rok 1902, a więc formalnie już epoka edwardiańska, ale przecież wówczas moda nie zmieniała się z dnia na dzień… Pani już wprawdzie „z przybraniem”, ale fatałaszki chyba wciąż wiktoriańskie. (więcej…)
Kocha, lubi, szanuje…
Ciekawe, czy ta aplikacja na rękawie sukni była tam od początku, czy może jest tylko ratunkiem dla przetarć po latach używania? (więcej…)
W oczy mi patrz!
Coś ukrywa, na bank! (więcej…)
Hanne Vorell
Wigilia 1908 roku nie była chyba zbyt wesoła… (więcej…)
Salomon, brat Jakuba
No i proszę – rodzina się odnalazła! Wiedeń to wielkie miasto, bracia chyba nie podbierali sobie klientów? (więcej…)
Rekord pobity!
Takiej kokardy jeszcze tu nie miałem! Przyćmiewa rozmiarem zdobność misternych koronek kołnierzyka i stójki – a szkoda. (więcej…)
Po co komu firanka?
Lepiej coś sobie z niej uszyję! (więcej…)