…niech gadają! (więcej…)
fotografia
Nie było wyboru
Wydaje mi się, że cwikiery zawsze miały tak dziwnie ułożone szkła, że miało się oczy jak basset z depresją. (więcej…)
Kwieciście
Były już różne prążki, paski i kraty, ale kwietnego wzoru na sukni chyba jeszcze nie widziałem. (więcej…)
Minimalizm?
– Nie znam takiego słowa…
Albo grubo, albo wcale. Jeśli już decydujesz się na koronkowy kołnierzyk, to koniecznie na szerokość ramion. Żadnych kompromisów! (więcej…)
Kawał tarczy!
Czy ma coś wspólnego z tarczycą? 😉 No raczej nie… (więcej…)
Mól kołnierzykowy
Pierwsze przykuły moją uwagę oczy – i nie dlatego, że pani patrzy jakby z politowaniem… Dopiero po chwili zauważyłem tę broszkę o nietypowej formie. (więcej…)
Pstryk – i światło!
Jeśli chodzi o look, to pani trzyma się jeszcze kanonów belle epoque, ale oświetlenie w tym francuskim atelier było już chyba nowoczesne, elektryczne. (więcej…)
Inna z Berna
Na wszystkich fotografiach od Jakoba Deppelera, jakie na razie skatalogowałem, był tylko jeden fason sukni – i do tego jeszcze dość dziwaczny. Ta dama najwyraźniej poszła swoją własną drogą… (więcej…)
Wszystko jasne!
Te kwiaty ozdabiające suknie były lokalną modą. Albo… fanaberią Edmunda S. Bakera. (więcej…)
Umajona
Kwiatów potraktowanych jako dodatek do sukni chyba tu jeszcze nie było… (więcej…)
Syn i ojciec fotografa
Ralph Herbert Lord to postać ciekawa i dość dobrze opisana – jeden z najczęściej nagradzanych i utytułowanych twórców w Cambridgeshire, obrotny przedsiębiorca i członek fotograficznej rodziny. Był synem Henry’ego Lorda, fotografa w Huddersfield, i ojcem Herberta Williama Lorda, który dołączył do biznesu ojca. Musiało im się dobrze powodzić, bo wspierał ich jeszcze brat Ralpha – Thomas Cordukes Lord. (więcej…)
女武芸者
Wiem, wiem – to nie żadna Onna-bugeisha, tylko moje durne skojarzenie z tymi szerokimi ramionami i wielkimi, trójkątnymi wyłogami (?), przypominające nieco samurajskie wdzianka. To pewnie bardziej popkulturowe niż historyczne… (więcej…)