…czyli wszystko, co najlepsze. Stać mnie! (więcej…)
portrety kobiece
Portrety kobiece z przełomu XIX i XX wieku we wszystkich możliwych formatach
Gdzie ta kaligrafia?
Ponoć teraz to ludzie bazgrzą jak kura pazurem – a kiedyś każdy się uczył kaligrafii… Może i tak, ale nie wszyscy mieli z niej piątki chyba. (więcej…)
W tym wieku?
Na biało…? Czyżby panna na wydaniu? (więcej…)
W prążki
Prążki były po prostu niemodne, czy raczej trudne do użycia ze względu na konieczność precyzyjnego szycia? (więcej…)
Czarnooka
Lepiej było nie poprawiać… (więcej…)
Wtedy wchodzę ja…
…cała na biało! (więcej…)
Wnuczka fibuli
Mam nieodparte wrażenie, że te biżuteryjne ozdoby na kołnierzykach sukni w czasach belle epoque to pozostałości po fibulach, czyli metalowych zapięciach szat z czasów bardzo odległych. W XIX wieku nie pełniły już żadnej funkcji użytkowej – niczego nie spinały, ale swoje miejsce na kołnierzyku wciąż miały. Panie zaczęły masowo odsłaniać szyje, a nawet dekolty (po pierwszej wojnie światowej), a błyskotek przecież nie wolno trzymać w ukryciu – zaczęły więc przypinać je na piersi.
Nie mam na to żadnych dowodów, ale coś mi się zdaje, że tak to właśnie było… (więcej…)
Od razu lepiej!
Nie róbmy kabaretu – taki uśmiech w zupełności wystarczy. Wśród koleżanek na tej stronie i tak wychodzi na trzpiotkę… (więcej…)
Żelazko!
Zapomniałam o żelazku! (więcej…)
Tiul? Szyfon?
Jestem, jak to mówią, „zupełnym „lajkonikiem” 😉 jeśli chodzi o materiały krawieckie. Z czego ta dama ma kołnierzyk i wypełnienie dekoltu? Czy to był wymienny element sukni? Na przykład jesienią korzystano z cieplejszych i grubszych materiałów, a latem – z przewiewniejszych? (więcej…)
Białe boa
Chyba po raz pierwszy natknąłem się na ten stylowy dodatek uwieczniony na fotografii. Wprawdzie jakieś krótkie to boa, ale to chyba boa? Z piór? (więcej…)