Bufiaste rękawy przechodziły chyba nieustanną ewolucję – bywały i na przedramionach, i na ramionach, na różnych wysokościach i w najdziwniejszych kształtach. Optyczne poszerzenie ramion prawdopodobnie stwarzało wrażenie węższej talii… Na tej fotografii przybrały dziwną, spłaszczoną formę i nie wiem, czy to tylko moda, czy próba „podniesienia” ramion bez ich poszerzania? (więcej…)
Mainz
Za kolana
Jaka była granica wieku, po przekroczeniu której nie wypadało już pokazywać łydek? (więcej…)
Po trzykroć podwójny
Dość często przy zakupie fotografii w albumie trafiają się kopie tego samego ujęcia. W tym wypadku to najprawdopodobniej siostry, bo identyczne są nawet szczegóły ubioru. (więcej…)
Trojaczki
Jak to trojaczki w tym wieku – różnią się, nawet dość znacznie. (więcej…)
Z drugiej strony…
Czyli to jednak nie tak, że do fotografa szło się jakieś trzy razy w życiu. Szło się częściej, tylko kiecka była ta sama… Te zdjęcia raczej nie są z tego samego dnia, bo i broszka jest inna, i uczesanie nieco odmienne – ale to z pewnością ta sama kobieta! (więcej…)
Jaki kołek, taki klin
…jaki ojciec, taki syn. To porzekadło oczywiście nie zawsze się sprawdza, ale w tym wypadku – bardzo. Adolf Waldemar Thiele, ojciec fotografa, był malarzem-portrecistą i fotografem, działał w Głogowie i Cieplicach. (więcej…)
Ciągle się zsuwam…
Kiedyś to te meble zupełnie bez pojęcia robili! 😉 (więcej…)
Błękitne plecy
Olbrzymia większość zdjęć na tej stronie jest potraktowana filtrem, który ujednolica paletę barw, dzięki czemu wyglądają spójnie. Rzadko zdarza się wyraźna potrzeba pokazania oryginalnych kolorów – w tym wypadku chodzi o „plecy” fotografii. Choć całość utrzymana jest w odcieniach brązu, złota i czerni, to tło jest… błękitne. (więcej…)
Osiołkowi w żłoby dano
Tak to najczęściej bywa z podwójnymi okazami w zbiorach, że każdy ma uszkodzone coś innego… Jeśli wizerunek zachowany w dobrym stanie, to ramka w ruinie. (więcej…)
Skromnie, ale z klasą
To nie jest częsty widok na fotografiach z epoki! (więcej…)
Cording wciąż na fali
Im częściej natykam się na ozdoby wykonane techniką cordingu, tym bardziej je doceniam – nie są krzykliwe, ale wzbogacają jednokolorowe ciuchy fakturą ciekawszą, niż drobne marszczenia i plisy. (więcej…)