Pokazuje: 49 - 60 of 128 WYNIKÓW
moda obyczaje

O przyzwoitem ubieraniu się

W nauce życia przyzwoity sposób ubierania się odgrywa pierwszorzędną rolę. Nie umieć ubrać się jest dowodem pospolitości wychowania i brakiem elegancyi, w dobrem znaczeniu tego ostatniego wyrazu. Elegancya bowiem nie jest zbytkiem, tylko wytwornym smakiem estetycznem poczuciem harmonii, sztuki, piękna i wdzięku w codziennem życiu. Ubieranie się w kosztowne i bogate suknie nie zapewni kobiecie miana prawdziwej elegantki; potrzeba umieć gustownie skorzystać z materyi, ozdób, kwiatów i koronek, harmonijnie do swej postawy i twarzy, oraz stosując według wymagań światowych barwy i cienie do chwili, miejsca i okoliczności. Kobieta, któraby ubrała się w jasną suknię na pogrzeb, a w czarną lub ciemną na wesele, dowiodłaby zupełnego braku taktu, oraz nieznajomości świata. (więcej…)

obyczaje

Niedostatek zmysłu syntetycznego i stwierdzony brak wynalazczości

W epoce najgorętszej walki o przyszłe zrównanie w prawach mężczyzny z kobietą, jednym z najczęściej używanych argumentów przez przeciwników tej reformy, było wysuwanie naprzód, jeśli już nie samej bezwzględnie wziętej intellektualnej niższości kobiety, to jakiegoś niższego stopnia jej duchowej inicyatywy, mniejszej sprawności na polu wykonania praktycznego, a w każdym razie powoływano się na niedostatek zmysłu syntetycznego i stwierdzony brak wynalazczości. (więcej…)

o kobietach obyczaje

Panny i małżeństwo

W tegorocznym trzecim numerze „Słowa” spotykamy artykuł pióra kobiecego podznaczony inicyałami E. Zm. i opatrzony tytułem: „Nasze panny i małżeństwo.” Głos to jest surowy dosyć, może nawet o parę stopni więcej niż dosyć, oskarzający matki i córki, wytykający im ich usterki własne, odziedziczone marzycielstwo nieuleczalne, nieznajomość życia, przemieszkiwanie w obłokach, niechęć przystosowania się do warunków danych, a przy tem marzycielstwie i flirt, i różne inne rzeczy niektóre. Owocem rozumie się tego wszystkiego ma być niepohopność mężczyzny do zawierania związku małżeńskiego, bo i nie może być inaczej, zwłaszcza, że nasze czysto słowiańskie braki w wychowaniu utrudniają i pannie także wybór przyszłego – jak ta pani nazywa – towarzysza złej i dobrej doli. Przyczyna zaś leży w tem,  że my jesteśmy społeczeństwem marzycielskiem, próżnem, że nie wyrabia my w naszych dzieciach hartu i nie uczymy ich patrzeć trzeźwo. Każda panienka podrastająca słyszy o swojem przyszłem zamążpójściu, jako o czemś niezwyczajnem, wchodzącem w zakres baśni. (więcej…)

moda

Paryskie kapelusze

Kapelusz tak wielką odgrywa rolę, a tak wyraźnie różni się od kapeluszy wizytowych i spacerowych. Te ostatnie dziwnie w tym sezonie ciężkie są i nasadzone – czego tu niema? Torsady ogromne aksamitne, pióra, futro dwojakie, całe głowy ptaków i zwierzątek, bardzo kunsztownie wszystko z sobą powiązane, jednakże zdaje się głowę przygniatać. Za to kapelusze na wieczorne wyjścia przeznaczone, odznaczają się gustem i lekkością; robią się po części z białego tiulu z dużą kokardą nad czołem, a kwiatem z boku. Kształt zawsze toczka lub maleńkiej kapotki, cale błyszczące, lśniące, to z egretką, lub piórem leżącem na kapeluszu, nigdy zaś nie stojącem. (więcej…)

o fotografii

Wspomnienie o ś. p. Meletiuszu Dutkiewiczu

Po Karolu Bayerze, M. Dutkiewicz przyczynił się wielce do udoskonalenia i postępu u nas sztuki fotograficznej. Urodzony w mieście Sułatowie w Galicyi, z ojca księdza unickiego, po skończeniu gimnazyum oo. Bazylianów w Buczaczu, udał się do Wiednia, gdzie w r. 1855 wstąpił na politechnikę, uczęszczając na wydział przyrodniczo-chemiczny, po ukończeniu którego w trzy lata, został profesorem nauk przyrodniczych w wiedeńskiej szkole realnej. Niewidząc na tej drodze dla siebie odpowiedniej przyszłości, niemogąc samodzielnie badać i doświadczać, zapragnął poświęcić się sztuce fotograficznej, bodźcem do tego kroku, była niezawodnie przyjaźń, zawiązana z przebywającym wówczas w Wiedniu belgiem van Monckhovenem, gorliwym krzewicielem fotografii, który w następstwie okrył się sławą, jako wynalazca i prawdziwy reformator i przemysłowiec na polu fotografii. (więcej…)

o fotografii

Licho wynagradzane retuszerki

Kobiety zajmują się dotąd przeważnie fotografowaniem. Mamy takich zakładów fotograficznych prowadzonych przez kobiety, po jednym przynajmniej, jeżeli nie więcej w każdem mieście. Młode osoby zajmują się oddawna kopiowaniem i retuszowaniem. Opłaca się to jednakże licho, a przytem piekielny kamień, używany do wykonania fotografii, psuje niesłychanie ręce. Zapewne rozsądne czytelniczki nieodstraszy zawód ten dla tak błachego powodu, o wiele ważniejszym zdaje mi się, powinien być ten powód, iż do założenia zakładu fotograficznego na własną rękę, potrzeba dość znacznego kapitału, podczas gdy obowiązki retuszerki, są bardzo licho wynagradzanemi.

Poradnik dla młodych osób w świat wstępujących
ułożony dla użytku tychże
przez Wielkopolankę.
Wanda Reichsteinowa
Poznań, 1891

o fotografii

Jan Mieczkowski – wspomnienie pośmiertne

Są ludzie, którym już od kolebki życzliwe Wróżki drogę życia wyściełają kwiatami i znoszą wszystkie od fortuny dary. Tacy idą przez świat bez troski; wszystko, czego zapragną, przychodzi im bez trudu. Są inni znowu, których dola sieroca rozpoczyna się od niemowlęctwa, a którzy od życia otrzymują to tylko, co sobie pracą ciężką i energją własną wywalczyć zdołają. Do liczby takich należał zmarły świeżo ś. p. Jan Mieczkowski. Pomimo, iż pochodził
z rodziców zamożnych, szlachetnego rodu, już w pieluchach ograbiony został przez opiekunów swoich i odrazu strącony w otchłań ubóstwa i ciemnoty. Lecz i młodzieńcze ścieżki jego życia los kamieniami zasypał… Musiał je dźwigać i odrzucać, chcąc krok postąpić dalej. W takiej doli i w takich walkach upadają i giną natury słabsze. Dzielne serca i silne dusze hartują się w nich i wychodzą zdrowe. (więcej…)