Podobno, w laboratoryach, gorzej urządzonych, częściej zdarzają się szczęśliwe odkrycia, niż w pracowniach zaopatrzonych w najdoskonalsze, najbardziej precyzyjne narzędzia. Pochodzi to stąd, że w pracach, przy warunkach najpomyślniejszych, każde doświadczenie udać się musi wedle wskazań teoretycznych, w przeciwnym zaś razie, doświadczenia takie narażone są na wszelkie kaprysy przypadku, który znowu jest, jak wiadomo, przyczyną sprawczą wielu najwspanialszych wynalazków. Tak samo się rzecz ma z rutyną zawodową. Wystarczy nieraz, ażeby artysta zdobył pewną sumę łatwości technicznej, ażeby się już raz na zawsze wyrzekł wszelkich poszukiwań udoskonalenia swego fachu. Wogóle, w naturze ludzkiej leży skłonność dążenia po linii najmniejszego oporu. Linią taką niezaprzecznie jest wszelka rutyna. Jedynie indywidualności o wielkich ambicyach twórczych unikają utartych ścieżek i zdobywają się na ciągły mozół poszukiwania dróg nowych niewydeptanych, wdzierania się na szczyty niedostępne, skąd dojrzeć mogą nieznane dotąd horyzonty. (więcej…)
Jaroszyński
O portrecie
— Proszę zrobić przyjemny wyraz twarzy!
Fotograf, przystosowując oko do wysokości objektywu, sprawdza, czy wyraz jest dostatecznie przyjemny, czy głowa trzyma się dość sztywno i nieruchomo, czy całość wogóle jest należycie upozowana, to znaczy, sprowadzona, o ile możności, najbliżej do kanonu modnych w danej chwili pojęć o pięknie postawy ludzi z towarzystwa.
— Proszę powiedzieć: ciup!
Magiczne to słowo sprawi niezawodnie, że niefortunne nawet z przyrodzenia wargi, wygną się wdzięcznie w linii, niby w kształt łuku Kupidyna, i zaigra na nich uśmiech nieskończenie oficyalny. Jeszcze jedno dotknięcie — jakieś poprawienie zagiętej przypadkowo fałdy ubrania, sprostowanie przychylającej się nieco głowy, szturgnięcie pod brodę i…
— Baczność, raz, dwa… (więcej…)
Portret dziecka
Dzięki znamiennemu bardzo zwrotowi sentymentów w dobie dziesiejszej małe, różowe, pyzate bobo zajmuje coraz bardziej wybitne stanowisko nietylko w rodzinie, ale w sympatyach całego społeczeństwa. W dziedzinie sztuki również portret dziecka budzi obecnie szczególniejsze zainteresowanie estetyczne, tem silniejsze, że najzupełniej bezinteresowne i czyste, gdyż o ile wrażenie otrzymane od wizerunku człowieka dorosłego, bywa zamącone osobistemi sympatyami lub antypatyami, jakie możemy mieć dla działacza, obywatela, twórcy, czy bezużytecznego zjadacza chleba, dla ich cnót lub przywar, —wobec portretu dziecka, które nikomu nic złego, ani dobrego nie zrobiło, które nie stanęło jeszcze z nami do wyścigu życiowego, doznajemy zachwytu jedynie dla wdzięku, jaki sobą przedstawia. (więcej…)