Są mitenki, parasolka, kapelutek i etola. Wszystko co najlepsze dla mojej Mariolki! (więcej…)
Lolka Geni
Uroda trwalsza od złota… A na pewno od tego, którym wypełniono tłoczenia w napisach pod fotografią. (więcej…)
Głównie sport…
Stanisław Bogacki działał pod warszawskim adresem „krakowskie Przedmieście 7” w latach 1896-1920 i wygląda na to, że zajmował się głównie fotografią sportową – reklamuje się jako współpracownik Warszawskiego Oddziału Cesarskiego Towarzystwa Racjonalnego Polowania, fotograf Warszawskiego Towarzystwa Cyklistów oraz Warszawskiego Towarzystwa Wioślarskiego. No i ten złoty medal na Wystawie Sportowej w Warszawie w 1903 roku! (więcej…)
Nieco bliżej
Bonusik do wczorajszych „bliźniaczek” – ta sama kobieta, nieco bliższe ujęcie. (więcej…)
Bliźniaczki ;)
Nie mam żadnych informacji o tym warszawskim zakładzie, muszę poszperać w sieci… A same fotografie ciekawe o tyle, że zestarzały się różnie. (więcej…)
Królowa otoczenia
Właściwego tonu ulicy spacerującej nadaje Warszawianka, dla której zdaje się wylęgać na ulicę świat męski. Ona ulicę rozwesela, robiąc ze spaceru zebranie towarzyskie, pełne wdzięku, błyskawicznych spojrzeń, szeleszczącego jedwabiu i zapachu perfum. Warszawianka idzie na pozór niedbale, swobodnie, niby nikogo nie spostrzegając, a jednak zachowuje się wymyślnie, jak na scenie. Chcąc nie chcąc, ciągle ma się przed oczyma piękne, strojne kobiety, umie się na pamięć zmieniające się co sezon sposoby unoszenia spódnic i cuda, wyprawiane przy tej sposobności z jedwabnemi halkami. (więcej…)
M. Ellenband
Uwaga. Czas to pieniądz! oto hasło chwili bieżącej, gdzie wszystko dąży naprzód! Celowi temu na polu fotografii w zupełności odpowiada nowowynaleziony aparat „Błyskawica” patentowany i fabrykowany przez skład przyborów fotograficznych M. Ellenbanda Krakowskie Przedmieście Nr 40. Aparat powyższy daje w ciągu 5 minut z jednej kliszy na papierze bromosrebrnym 15 wizytowych lub 6 gabinetowych kopij identycznie jednakowych. Czyni niemożliwem jakiekolwiek zepsucie papieru, dzięki jego automatycznej, zegarowej budowie. Użycie jego jest niezależnem od pory dnia. Wskutek dwóch usuniętych tak poważnych przeszkód, jakiemi są w fotografii czas i światło, aparat ten znacznie podniesie jej poziom, pozwalając jej rozszerzyć się jakościowo i ilościowo do niebywałych dotąd rozmiarów.
Widoki na teatrze wojny
Pan Jan Mieczkowski, właściciel Zakładu fotograficznego, stara się u odpowiedniej władzy o pozwolenie, zdejmowania fotografji z różnych widoków na teatrze wojny. Po uzyskaniu takiego pozwolenia p. Mieczkowski wyśle na plac boju trzech najzdolniejszych swoich współpracowników, którzy oprócz portretów odznaczających się w dzisiejszej kampanji osobistości, zdejmować będą widoki twierdz, pobojowisk i t. p. Album widoków takich i portretów
cennym będzie materjałem zarówno dla sztuki jak i dla historji. (więcej…)