Kobiety odgadują wszystko; jeśli się mylą – widać rzecz przemyślały.
Alphonse Karr
historia
Rozmowa kobiet
Do rozmowy między kobietami potrzeba przynajmniej trzech kobiet: dwie, które mówią, i jedna, o której się mówi.
Alphonse Karr
Gdyby wiedzieli…
Gdyby mężczyźni o tym wiedzieli, co myślą kobiety, byliby dwadzieścia razy natrętniejszymi; gdyby zaś kobiety o tym wiedziały, co mężczyźni myślą, byłyby dwadzieścia razy większymi kokietkami.
Jean-Baptiste Alphonse Karr
Zakład fotograficzny Walerego Rzewuskiego w Krakowie
Wykonuje fotografie w różnych wielkościach, a mianowicie: portrety, grupy bez względu na ilość osób — widoki okolic i zabudowań lub stereoskopy z tychże — kopie z dagerotypów, obrazów olejnych, akwarel itd. jak również zmniejsza lub powiększa małe fotografie, które według żądania olejnemi lub wodnemi farbami mogą być kolorowane. Portretowanie odbywa się codziennie od godz. 10 do 3 w zimie, w lecie do 5 włącznie bez względu na pogodę j (w niedziele tylko od godz. 10 do 12 włącznie) zostawiając pierwszeństwo osobom, które pierw zamówiły godziny przyjścia do fotografowania.— Dnie jasno-pochmurne są najkorzystniejsze do portretowania osób starszych; czas południowy w dniu pogodnym dla dzieci. (więcej…)
U fotografa na prowincji
Podług szkicu własną jego ręką skreślonego
Urodziłem się artystą. Dość spojrzeć na mój profil, ażeby nabrać o tem silnego przekonania. Poczucie piękna rozwinęło się we mnie nadzwyczajnie. Lubię piękne ubranie, piękny lokal, piękną kobietę i piękne dwudziestopięciorublowe papierki. Lubię też piękne obrazy, tak żywe jak malowane. W szesnastej wiośnie życia marzyłem iż zostanę malarzem. Nie wiedziałem wówczas, nieszczęsny, jak ludzie są nikczemni, a nauka perspektywy mozolną! Wrodzona nienawiść do oleju (zarówno w potrawach jak i na płótnie znieść go nie mogę) zamknęła przedemną raz na zawsze sferę malarstwa olejnego. Ale pozostał mi rysunek. (więcej…)
Widoki na teatrze wojny
Pan Jan Mieczkowski, właściciel Zakładu fotograficznego, stara się u odpowiedniej władzy o pozwolenie, zdejmowania fotografji z różnych widoków na teatrze wojny. Po uzyskaniu takiego pozwolenia p. Mieczkowski wyśle na plac boju trzech najzdolniejszych swoich współpracowników, którzy oprócz portretów odznaczających się w dzisiejszej kampanji osobistości, zdejmować będą widoki twierdz, pobojowisk i t. p. Album widoków takich i portretów
cennym będzie materjałem zarówno dla sztuki jak i dla historji. (więcej…)
Podobizna pogromcy Pola i Goszczyńskiego
P . Tarnowski jeszcze jest w modzie. Nasze piękne panie nie mogą zapomnieć pięknego hrabiego i ciągle jeszcze rozkupują jego fotografie w zakładzie p. Mieczkowskiego. Weszło to tak dalece w zwyczaj, że usłużny kantorzysta nie pomija żadnej sposobności, ażeby każdej z przechodzących pań dodać do jej własnego konterfektu podobiznę pogromcy Pola i Goszczyńskiego.
— Pani zapewne życzyła sobie jeszcze mieć fotografią p. Tarnowskiego? (więcej…)
Mistrz fotograf
W Neu Wiener Blatt z dnia 5 czerwca w Nr. 67, czytamy artykuł pod tytułem: Mistrz fotograf który w dosłownem podajemy tłómaczeniu:
Fotografowie wszystkich krajów muszą skłonić czoła przed jednym, a tym jednym jest fotograf warszawski Jan Mieczkowski. Jakkolwiek ten artysta swe dzieła mistrzowskie produkował już był na ośmiu wystawach, a między temi, w Paryżu 1867 i w Londynie 1872 r., i zawsze odznaczał się w sposób wybitny, jednakże skutkiem łatwej do pojęcia ambicji, nie zaniechał uczestniczenia i w obecnej, powszechnej wystawie Wiedeńskiej, gdzie nie minęły go tryumfy zdobyte już i gdzieindziéj na polu artystycznego współzawodnictwa. Przedmioty o których mówimy znajdują się w galerji rossyjskiej, w oddziale przeznaczonym dla wyrobów fotograficznych. Spotykamy tam prawdziwą galerję wdzięków, która przedewszystkiem przykuwa nasze oko. Są to postacie kobiet idealnej piękności, które nam Mieczkowski przedstawia w portretach. Są one tak pełne życia, że zaledwie wierzyć można, iż się widzi przed sobą fotorafje tylko. Każdy przechodzący musi przyznać, iż ma przed sobą zadziwiające prace mistrza-fotografa. Z pomiędzy nich, najpierw zwraca uwagę portret słynnej artystki dramatycznej polskiej pani Modrzejewskiej, oraz fotografja panny Lewita, dziś już zamężnej i przemieszkującéj w Wiedniu. Na wszystkich portretach odbija się jasno i znacząco wyraz twarzy. Podziwiamy mistrzostwo Mieczkowskiego w fotografowaniu zarówno dziecka jak starca i pragniemy usilnie zwrócić szczególną uwagę publiczności na ten oddział w galerji rossyjskiej. (więcej…)
Mieczkowski uwieńczony
Pan Mieczkowski, właściciel tutejszego zakładu fotograficznego, używającego, jak wiadomo, europejskiej sławy, otrzymał znowu złoty medal na wystawie w Moskwie. Przychodzimy więc do przekonania, że gdziekolwiek i jakakolwiek uorganizuje się wystawa, pan Mieczkowski zawsze za swoje fotografje wychodzi… uwieńczony… Jesteśmy przekonani, że i na Wiedeńskiej wystawie, nie obejdzie się dla pana Mieczkowskiego bez medalu. Pokazuje się, że praca, znajomość rzeczy i uczciwe zachody, znajdą zawsze uznanie u obcych. Winszujemy panu Mieczkowskiemu tych zasłużonych laurów i mamy nadzieję, że bogaty i wybornie urządzony jego zakład, pomyśli o czemś
ogólno-pożytecznym dla swego rodzinnego kraju, który, bądź co bądź, pierwszy dał mu możność szerszej działalności… (więcej…)
Wystawa politechniczna
Korespondent moskiewski gazety Ruskij Mir, mówiąc o oddziale fotograficznym wystawy, pisze: Ozdobą tego oddziału jest, bez żadnej wątpliwości, przepyszny i dość zupełny, jak na starania i fundusze człowieka prywatnego, zbiór aparatów fotograficznych, preparatów i portretów, przedstawiony przez fotografa z Warszawy, Jana Kaźm. Mieczkowskiego, a w dodatku, ofiarowany przez niego przyszłemu moskiewskiemu muzeum politechnicznemu. W zebraniu tein p. Mieczkowski starał się wykazać historję rozwoju zdejmowania obrazów za pomocą światła, w perjodzie od 1824 roku do czasu teraźniejszego. Prace jego i wydatki na utworzenie tej kolekcji, podług jego własnych słów, mogą być ocenione na 6,000 rs. (więcej…)
Muzeum fotograficzne p. Mieczkowskiego, przeznaczone na wystawę politechniczną do Moskwy
Wiek XIX odznaczający się tylu wynalazkami i tylu zdobyczami na rozmaitych polach , posiada w sobie jednak także zmysł zachowawczy, który nakazuje mu porządkować i przechowywać, nagromadzone w przeszłości materjały, prace lub wynalazki, tworząc tym sposobem niejako, historję lub mauzolea, dla potomności. Dążność taka na rozmaitych. objawia się drogach — tak dalece, iż żaden już szacowny okruch pozostały z naukowej, artystycznej, wynalazkowej i społecznej działalności, dziś nie przepada marnie. Jeden z dowodów istnienia i rozwijania się takiego zmysłu zachowawczego, mieliśmy świeżo przed oczami, oglądając z niemałem zajęciem, tak zwane „Muzeum fotograficzne,” zebrane i uporządkowane przez najpierwszego fotografa warszawskiego, p. J. Mieczkowskiego, który przeznaczył je na politechniczną wystawę moskiewską. (więcej…)
Artystyczna pracownia dla kobiet
Pani W. Chicińska i Sp. w Lublinie, ogłaszają w Kur. Lub.: Zaufanie i względy, jakie w ciągu kilkumiesięcznego zaledwie istnienia zjednał sobie nasz zakład, oraz liczne zgłaszania się pań życzących kształcić się pod naszym kierunkiem w zakładzie fotograficznym, pozwalają nam zrealizować choć w części myśl utworzenia u siebie artystycznej pracowni dla kobiet. Zastrzegając sobie względnie do liczby zgłaszających się kandydatek otwieranie stopniowe wydziałów, na które najwięcej będzie zapisanych uczennic, jako to: malarstwa, rysunku, snycerstwa, litografii, introligatorstwa i t.p., obecnie zaczynamy od otworzenia pierwszego wydziału dla pracy kobiet, do którego przyjmowane będą kandydatki życzące kształcić się w fotografii i naukach pomocniczych, jako to: chemii fotograficznej, retuszowaniu, kolorowaniu, oraz rysunku jako niezbędnym przedmiocie przy fotografii, będącym zarazem przygotowawczą nauką dla mających zamiar specyalnie studyować malarstwo i snycerstwo. (więcej…)