Pokazuje: 97 - 108 of 134 WYNIKÓW
o fotografii

Fototypografja, czyli światłotłocznia

Dagerotypja zrodziła fotografję, a ta ostatnia stała się matką fototypografji, czyli sztuki otrzymywania ze zwyczajnej kliszy fotograficznej, za pomocą prasy, choćby tysiąca i więcej egzemplarzy druków fotograficznych, wiernie odpowiadających pierwowzorowi. W ciągu dwudziestokilkoletniego perjodu fotogralja nieprzypuszczalne dawniej zrobiła postępy, najwyższym jednak jest jej tryumfem fototypografja. Jest to postęp olbrzymi, wprowadzający fotografję na nowe zupełnie tory, dozwalający popularyzować jej dzieła, z tą jeszcze wyższością, że fototypografy nie bleknąc i nie żółknąc, mogą być przekazane wiekom w swej pierwotnej efektowności. (więcej…)

o fotografii

Litografstwo

Maksymiljan Fajans, jak na wszystkich dawniejszych publicznych popisach, tak i obecnie na wystawie petersburgskiej świetnie zareprezentował dzisiejszy stan sztuki litograficznej i chromolitograficznej, która mu właśnie winna u nas obecny swój postęp i doskonałość.

Po ukończeniu warszawskiej szkoły Sztuk pięknych, p. Fajans party prądem talentu w sfery wyższego artyzmu, w roku 1850 udał się do Paryża, gdzie lat 3 z młodzieńczym zapałem i miłością sztuki oddawał się jej studjom, żywiąc zawsze gorące pragnienie oddania swych zdolności za powrotem na pożytek kraju rodzinnego. W paryzkiej akademji rysunków i malarstwa niebawem poznano się na nim i w rzędzie konkurentów różnej narodowości zajął on jedno z  pierwszych stanowisk. O rozwijającym się jego talencie w pracach kredkowych zwierzchność akademicka chlubnie go atestowała, a prasa perjodyczna francuzka obsypując go publicznemi pochwałami zwiększała energję i zapał młodego sztuki adepta, stającego się z dniem każdym dojrzałym artystą.

Nie poprzestając na wydoskonaleniu się w rysunku, aby zbadać technikę drukowania litograficznego, okrytego tajemnicą wielu chemicznych sekretów, p. Fajans pracował w najsłynniejszym zakładzie litograficznym Lemercier’a.

Powrót p. Fajansa do kraju w 1853 jest epoką w postępie u nas sztuki litograficznej, w rozwinięciu której p. Fajans pierwszy dał nam poznać nieznaną tu dawniej chromolitografję różnokolorową. Wyszłe niebawem 'w zakładzie p. Fajansa dzieło, jak „Wzory sztuki średniowiecznej w Polsce”, których dedykację kilku monarchów przyjąć raczyło, „Kwiaty i Poezje”, tudzież liczne portrety znakomitych w kraju osób, zapewniły przedsiębiorcy temu rozgłos, wziętość i powszechne uznanie; przez urządzenie zaś przy zakładach swych fotografji wedle najnowszych ulepszeń, p. Fajans na pożytek sztuki krajowej jeszcze większą rozwinął działalność.

Kto miał sposobność zwiedzić zakłady p. Fajansa, przed paru laty przeniesione do własnego domu obok skweru Konstantynowskiego, ten doznał niezwykłego wrażenia na widok wzorowego urządzenia, wobec którego inne podobne zakłady maleją. Niezależnie od pras litograficznych ulepszonej konstrukcji, pras satenowych o wielkich walcach i wielu innych przyrządów nieznanych dawniej w podobnych zakładach, jest tu rzadka w swoim rodzaju maszyna giloszunkowa do wyrobu obligacij, akcij i w ogóle papierów publicznych, tudzież dwie maszyny, jakich dotąd żaden zakład rządowy ani prywatny nie posiada, do numeracji tychże papierów i kuponów.

Zakładom p. Fajansa należy przyznać hołd sprawiedliwego uznania, że władze, instytucje i osoby prywatne nie potrzebują się już uciekać do niemieckich lub francuzkich zakładów litograficznych, dowodem tego są obligacje drogi  żelaznej warszawsko-terespolskiej, świetne reprodukcje z obrazów premjowych dla członków tutejszego towarzystwa zachęty sztuk pięknych, listy zastawne miasta Warszawy i wiele innych prac na skutek zleceń otrzymywanych z cesarstwa.

Wystawy fotograficzne Maksymiljana Fajansa, jego portrety w małych i wielkich formatach, grupy zbiorowe, a tem bardziej wykonywane z polecenia władz albumy, jak album mostu Aleksandrowskiego na Wiśle, album nowoodbudowanego gmachu ratusza, album drogi żelaznej warszawsko-terespolskiej, album rządowych kopalń węgla kamiennego w Dąbrowie i t. p. jaśnieją całą potęgą sztuki udoskonalonej do tego stopnia, do jakiego gdziekolwiek wznieść się była zdolną.

Dla uzupełnienia całości nie możemy przemilczeć, że p. Fajans w roku 1855 zaszczycony został najszczerszem podziękowaniem Cesarskiej bibljoteki publicznej i muzeum Rumiancowa w Petersburgu za egzemplarz przepysznego wydania „Wizerunki polskie.” Za pracę daną na wystawę Krajową w roku 1857, a później w 1860 na wystawę petersburgską, otrzymał po dwakroć złote medale; za wystawę londyńską pozyskał od komisji przysięgłych list | pochwalny; w roku 1865 Najjaśniejszy Cesarz i Król w nagrodą użytecznych prac i dla zachęcenia w dalszem wytrwaniu, zaszczycić raczył p. Fajansa orderem św. Stanisława klasy III-ej. Moskiewska wystawa z roku 1865 dała mu sposobność zyskania nowego zaszczytu, to jest używania herbu państwa; tegoż roku międzynarodowa fotograficzna wystawa w Berlinie przyznała mu medal; wreszcie powszechna wystawa paryzka z r. 1867 liczbę powyższych zaszczytnych oznak powiększyła medalem bronzowym.

Obecnie p. Fajans na wystawę petersburgską między innemi produkcjami zakładów swoich dostarczył: „Wzory sztuki średniowiecznej,” tła do papierów kredytowych, kalendarze chromolitografowane, fotogram wnętrza sali aleksandrowskiej w gmachu ratusza z trzech perspektywicznych punktów, widoki fotograficzne i t. p.

Dziennik Warszawski
1870, nr 192
Udział przemysłowców, fabrykantów i rękodzielników Królestwa w wszechrosyjskiej przemysłowej wystawie w St. Petersburgu w roku 1870

o fotografii

Wystawka panny Bartkiewiczówny

Nowa wystawka panny Bartkiewiczówny zawiera kilka fotogramów większego formatu. Fotogramy te nie są żadną znakomitością z tego względu, iż każdy zakład fotograficzny zaopatrzony w apparaty wielkich rozmiarów i w zręcznego operatora takie same wyrobić jest zdolny, lecz obznajmieni więcej z manipulacyą wiedzą, że oprócz zwykłej biegłości w zdejmowaniu portretów, zdejmowanie ich w takich rozmiarach wymaga także i znacznej siły i niepospolitej wprawy. Rzeczywiście trudno sobie wyobrazić, jak takiemu zadaniu podołać może słaba ręka kobiety.

(więcej…)

historia

Zakład fotograficzny Walerego Rzewuskiego w Krakowie

Kilkakrotnie dzienniki nasze nadmieniały o nowej pracowni Walerego Rzewuskiego; wszystkie te jednak artykuły nie podały szczegółowego opisu, na jaki zakład ten bezsprzecznie zasługuje, raz dlatego że powstał oszczędnością, pracą i wytrwałością właściciela, powtóre że się odznacza nietylko obszernością, lecz nadto szczególniejszym smakiem artystycznym i pod tym względem może walczyć zwycięzko z najpierwszemi zagranicznemi tego rodzaju zakładami.

Fotografia, udatne dziecię świeżych zdobyczy na polu naukowem, obok kołei żelaznych i telegrafów, nadaje wybitną a dodatnią cechę naszemu stuleciu, podobnie jak działa żłobkowane i broń odtylcowa ujemnie je piętnują. Po druku, jestto, rzec można jedcn z największych wynalazków ludzkich. Tamten roznosi w najdalsze zakąty ziemi myśl zrodzoną, w głowach pojedynczych ludzi, któraby bez niego i za tysiąc lat upowszechnić się nie mogła; fotografia przesyła mieszkańcom kuli ziemskiej obrazy przyrody rozmaitych krain, odtwarza pomniki, rozpowszechnia dzieła sztuki. Oboje zarówno cechuje niewolnicza prawda i wierność, — druk nie przekręci myśli, fotografia nie przetworzy obrazu; lecz fotografia ma tę korzyść za sobą, że potężnieje pod ręką myślącego pracownika. (więcej…)

o fotografii

O trwałości fotografii

Jedną ze znaczniejszych przysług, jakie i wiek obecny oddał sztukom pięknym, jest bezwątpienia fotografja. Bezzasadnie też powstają ci rutyniści na nią, którzy utrzymują, jakoby wynalazek fotografji zadał niepowetowany cios malarstwu. Bezzasadnie dla tego, że rzecz piękna i sama z siebie doskonała, i nigdy nie obawia się współzawodnictwa; znakomitsi artyści bez trwogi patrzyli na rozwijający się coraz bardziej nowy wynalazek; owszem, dopatrywali w nim niejako pomoc i dopełnienie prac swoich. Ale cały zastęp młodzieży poświęcającej się malarstwu, powstał hurmem na fatografję, zarzucając jej już to pozbawienie chleba tylu niezamożnych artystów, już surowość posągową niemal w zdjęciach, już nakoniec nadzwyczaj krótką jej trwałość. (więcej…)

o fotografii

Swoboda i rozmaitość póz

— Niezbyt jeszcze dawno, gdy sobie ktoś przywiózł portret fotografowany w Paryżu, Berlinie lub Wiedniu, znajomi skupiali się z ciekawością około tej pięknej fotografji i nie mogli wydziwić jej czystości i dokładnemu wykończeniu. Dziś, postać rzeczy zupełnie się zmieniła; nasi PP. fotografowie pracowali z godną pochwały wytrwałością, jeździli nieraz na długą naukę do zagranicznych kolegów, i wyrobili się tak, że teraz jak najśmielej mogą iść z niemi o lepsze. (więcej…)

o fotografii

Kloch i Dutkiewicz w Warszawie

Wspomnieliśmy wczoraj o Zakładzie fotograficznym, który obok innych, już zasłużone wzięcie w Warszawie mających, dziś właśnie, w domu Wgo Grodzickiego, pod firmą Kloch i Dutkiewicz, otwartym zostaje. Imiona dwóch dopiero co wzmiankowanych założycieli, są dostateczną rękojmią nietylko najwytworniejszego poczucia artystycznego ale i najwyżej posuniętej techniki, jakie przewodniczyć będą pracom w tym zakładzie wykonywanym. Nie szczędzili ci Panowie ani trudów, ani kosztów w urządzeniu pracowni; sala na przyjęcie gości, oddzielny buduar dla dam, atelier w kształcie werendy, klombami kwiatów przystrojone i z frontu, tudzież z góry oszklone, a najwdzięczniejszemi akcessorjam i tak w meblach, jak również w draperjach i statuach ozdobione, uprzyjemniają pobyt przybywającym gościom. Dodajmy do tego zręczne zastosowanie ruchomych osłon błękitnych, które nie mało wpływają na złagodzenie cieniów, nieraz zbyt ostro w odbiciach fotograficznych występujących. (więcej…)

o fotografii

Biała magia

Wczoraj wspomnieliśmy o nowem odkryciu w dziedzinie fotograf]i, które już w zakładzie swoim z wielką dokładnością zastosował p. Karol Bayer. Jest to dotychczas rodzaj zabawki, prawdziwie białej magji która jednak z czasem bardzo korzystnie zużytkowaną być może. Wszystko stanowią dwa puste papierki, które należy przyłożyć do siebie i namoczyć wodą, a natychmiast okaże się jak najdokładniejsza fotografja, przedstawiająca już to widok jakiś, już też osobę, według tego, jak poprzednio zapewne papierki te przygotowane zostały. P. Bayer ma już liczne zamówienia, na owe preparowane ćwiarteczki, nad któremi można kilka godzin z prawdziwą przyjemnością spędzić, tworząc sobie coraz nowsze obrazki, wywoływane jakby cudem z pustych papierków. (więcej…)

o fotografii

Zakład fotograficzny p. Mieczkowskiego

Około roku 1840, w domu Łagiewnickich przy ulicy Senatorskiej, mieszkał młodzieniec całkowicie poświęcający się sztuce, która unieśmiertelniła Daguera. Nie posiadając środków, urządził swój zakład w małym pokoiku, gdzie wszystko się mieściło i odbywało. Znajdująca się na domu wystawa z kilkoma portretami daguerotypowanemi, z początku nie zwracała na siebie uwagi przechodniów. Natenczas w zachodniej Europie przygotowywała się radykalna przemiana w sztuce Daguera. Współczesny Daguerowi, Talbot, zrobił pierwszy krok w fotografji. Myśl Talbota szybko została podjęta i fotografja zaczęła się doskonalić. Oddany duszą i ciałem sztuce, młodzieniec nasz zebrawszy wszystko co zarobił, w 1853 r. urządził zakład fotograficzny; robione przez niego portrety zwróciły na siebie uwagę publiczności, jak powiadały współczesne pisma. W 1856 r. sprzedał zakład fotograficzny przy ulicy Senatorskiej, urządziwszy inny w większych rozmiarach w hotelu europejskim. Pomimo doskonałego wykończenia fotografij i wykwintnego urządzenia zakładu, nie tylko nic nie zarobił, ale stracił przeszło sześć tysięcy rs. Przyczyną tego była zbyt wysoka cena lokalu, który znajdował się prawie na 4-em piętrze, co nie mało miało wpływu na odwiedzanie zakładu przez publiczność, i w części konkurencja uprzywilejowanych natenczas innych zakładów. (więcej…)

o fotografii

Spółka Brandel i Olszyński

Wczoraj, Pan Konrad Brandel w spółce z Panem Marcinem Olszyńskim, nabyli Zakład Fotograficzny Pana Gostomskiego, na Nowym Świecie istniejący i takowy Zakład rozwinąć zamyślają na wyższą stopę. Pan Brandel dotąd pierwszy preparator Zakładu Bayera, jako zdolny w swoim zawodzie, komuż u nas nie jest znanym; Pan Olszyński zaś miłośnik malarstwa, niepospolity znawca sztuki, w kołach artystycznych pewną posiada powagę. Niewątpimy,
iż obaj młodzi pracownicy, zakład swój w krótkim czasie podniosą do pierwszorzędnych pracowni tego rodzaju. (więcej…)

o fotografii

Brandel w balonie

Na przyszłą niedzielę bracia Berg urządzają drugą z kolei podróż nadpowietrzną; podróż ta ma być nierównie więcej urozmaiconą jak pierwsza, bowiem pomiędzy pasażerami, których konkurencja codzień wzrasta, znajdować się będzie niezawodnie jedna dama; nadto starszy z braci Bergów, Fryderyk, będący znakomitym gimnastykiem, w chwili puszczenia się balonu, schwyciwszy się rękoma za dwa żelazne kółka, które na sznurach pięciu arszynowych, pod koszem balonowym przymocowane będą, równocześnie z pędem pod obłoki balonu, wykonywać ma w powietrzu różnorodne studja i rzuty pod-obłokowe. Wreszcie nieustraszona dama, o której wspomnieliśmy, w chwili wzniesienia się balonu, rozrzucać będzie pomiędzy publiczność bukiety. (…) (więcej…)