Pokazuje: 49 - 60 of 71 WYNIKÓW
o fotografii

Swoboda i rozmaitość póz

— Niezbyt jeszcze dawno, gdy sobie ktoś przywiózł portret fotografowany w Paryżu, Berlinie lub Wiedniu, znajomi skupiali się z ciekawością około tej pięknej fotografji i nie mogli wydziwić jej czystości i dokładnemu wykończeniu. Dziś, postać rzeczy zupełnie się zmieniła; nasi PP. fotografowie pracowali z godną pochwały wytrwałością, jeździli nieraz na długą naukę do zagranicznych kolegów, i wyrobili się tak, że teraz jak najśmielej mogą iść z niemi o lepsze. (więcej…)

o fotografii

Biała magia

Wczoraj wspomnieliśmy o nowem odkryciu w dziedzinie fotograf]i, które już w zakładzie swoim z wielką dokładnością zastosował p. Karol Bayer. Jest to dotychczas rodzaj zabawki, prawdziwie białej magji która jednak z czasem bardzo korzystnie zużytkowaną być może. Wszystko stanowią dwa puste papierki, które należy przyłożyć do siebie i namoczyć wodą, a natychmiast okaże się jak najdokładniejsza fotografja, przedstawiająca już to widok jakiś, już też osobę, według tego, jak poprzednio zapewne papierki te przygotowane zostały. P. Bayer ma już liczne zamówienia, na owe preparowane ćwiarteczki, nad któremi można kilka godzin z prawdziwą przyjemnością spędzić, tworząc sobie coraz nowsze obrazki, wywoływane jakby cudem z pustych papierków. (więcej…)

o fotografii

Zakład fotograficzny p. Mieczkowskiego

Około roku 1840, w domu Łagiewnickich przy ulicy Senatorskiej, mieszkał młodzieniec całkowicie poświęcający się sztuce, która unieśmiertelniła Daguera. Nie posiadając środków, urządził swój zakład w małym pokoiku, gdzie wszystko się mieściło i odbywało. Znajdująca się na domu wystawa z kilkoma portretami daguerotypowanemi, z początku nie zwracała na siebie uwagi przechodniów. Natenczas w zachodniej Europie przygotowywała się radykalna przemiana w sztuce Daguera. Współczesny Daguerowi, Talbot, zrobił pierwszy krok w fotografji. Myśl Talbota szybko została podjęta i fotografja zaczęła się doskonalić. Oddany duszą i ciałem sztuce, młodzieniec nasz zebrawszy wszystko co zarobił, w 1853 r. urządził zakład fotograficzny; robione przez niego portrety zwróciły na siebie uwagę publiczności, jak powiadały współczesne pisma. W 1856 r. sprzedał zakład fotograficzny przy ulicy Senatorskiej, urządziwszy inny w większych rozmiarach w hotelu europejskim. Pomimo doskonałego wykończenia fotografij i wykwintnego urządzenia zakładu, nie tylko nic nie zarobił, ale stracił przeszło sześć tysięcy rs. Przyczyną tego była zbyt wysoka cena lokalu, który znajdował się prawie na 4-em piętrze, co nie mało miało wpływu na odwiedzanie zakładu przez publiczność, i w części konkurencja uprzywilejowanych natenczas innych zakładów. (więcej…)

o fotografii

Spółka Brandel i Olszyński

Wczoraj, Pan Konrad Brandel w spółce z Panem Marcinem Olszyńskim, nabyli Zakład Fotograficzny Pana Gostomskiego, na Nowym Świecie istniejący i takowy Zakład rozwinąć zamyślają na wyższą stopę. Pan Brandel dotąd pierwszy preparator Zakładu Bayera, jako zdolny w swoim zawodzie, komuż u nas nie jest znanym; Pan Olszyński zaś miłośnik malarstwa, niepospolity znawca sztuki, w kołach artystycznych pewną posiada powagę. Niewątpimy,
iż obaj młodzi pracownicy, zakład swój w krótkim czasie podniosą do pierwszorzędnych pracowni tego rodzaju. (więcej…)

o fotografii

Brandel w balonie

Na przyszłą niedzielę bracia Berg urządzają drugą z kolei podróż nadpowietrzną; podróż ta ma być nierównie więcej urozmaiconą jak pierwsza, bowiem pomiędzy pasażerami, których konkurencja codzień wzrasta, znajdować się będzie niezawodnie jedna dama; nadto starszy z braci Bergów, Fryderyk, będący znakomitym gimnastykiem, w chwili puszczenia się balonu, schwyciwszy się rękoma za dwa żelazne kółka, które na sznurach pięciu arszynowych, pod koszem balonowym przymocowane będą, równocześnie z pędem pod obłoki balonu, wykonywać ma w powietrzu różnorodne studja i rzuty pod-obłokowe. Wreszcie nieustraszona dama, o której wspomnieliśmy, w chwili wzniesienia się balonu, rozrzucać będzie pomiędzy publiczność bukiety. (…) (więcej…)

o fotografii

Przegląd Fotograficzny

Wybrałem się był w tych dniach odwiedzić naszą Wystawę krajowego Malarstwa, chcąc tam zaczerpnąć materjału do utworzenia jakiejś poważniejszej w pisemku mojem kolumny; los zdarzył, że zamiast w lewą poszedłem w prawą stronę miasta i nie zajrzawszy do ojczystego kunstvereinu wstąpiłem za to do kilku zakładów fotograficznych, mianowicie zaś do tych, których wystawa przystrojona bogato i gustownie, znęcała mój wzrok wrażenny… Darujcie przeto, że dziś, zamiast o Sztuce w jej poważniejszem i wyższem znaczeniu, pogawędzę jedynie o tym kunszcie nowoczesnego wynalazku, którego wyroby przeniknęły już do wszystkich warstw społeczeństwa i przyczyniły się nie mało do wykształcenia smaku w ogóle, przez reprodukcję i rozpowszechnienie znakomitszych nawet a nieprzystępnych dla każdego oka dzieł malarstwa lub i widoków natury. (więcej…)

o fotografii

Jakiś inny Mieczkowski?

Jeden z najcelniejszych zakładów fotograficznych warszawskich, pod firmą p. A. Mieczkowskiego, przy ulicy Miodowej istniejący — otrzymał był niedawno list z Londynu — list, który jako dokument mam przed sobą w tej chwili— a gdzie jeden z angielskich kupców, czy właścicieli zakładu rysunkowego, prosi p. Ad. Mieczkowskiego, ażeby mu dostarczył przez pocztę, znaczną partję papieru albuminowego, pochodzącego z jego fabryki. (Kochany John Boul ma to słodkie przekonanie, iż p. Mieczkowski posiada fabrykę papieru). Za powód do takiego żądania, podaje szanowny korespondent z nad Tamizy, iż papier który spostrzegł w Londynie w Albumach, z fotografjami,  pochodzącemi z zakładu p. Mieczkowskiego — wydał mu się lepszym od angielskiego i niemieckiego, a przeto prosi o dostarczanie mu takowego perjodycznie, stosownie do przesyłanych w przyszłości zażądań. (więcej…)

o fotografii

Fotografia w Warszawie

Pomiędzy wynalazkami któremi wiek nasz dziewiętnasty okupi wiele swych wad i błędów u potomności, jednym z najcudowniejszych jest bezwątpienia fotografia. Geniusz człowieka wzniósł się tu wysoko, zmusił bowiem słońce do udziału w pracy. Skromny był jednak, jak zwykle, początek tego wielkiego podboju naukowego, prawda bowiem nie zdobywa się nigdy całkowicie i odrazu, ale powolną pracą i trudami tysiąca ofiar. Wedgwood, który  pierwszy powziął przynajmniej słaby odblask idei jaka stworzyła fotografią, nie domyślał się może przyszłości swego spostrzeżenia. Niepce myśl tę widział już dokładniej; lecz później dopiero Daguerre postawił ją w takim kształcie, iż mogła byćbadaną przez naukę i rozwijaną za pomocą dociekań i doświadczeń. Pracowników na tem polu nie brakło i myśl raz rzucona, szybko była posuwaną, ulepszaną i stosowaną do praktyki. (więcej…)

o fotografii

Grzecznym dla wszystkich być musi

Szanowny Redaktorze!

W pierwszym numerze twego pisma zamieściłeś list jednej z prenumeratorek Kurjera Niedzielnego, obrażonej na jednego z fotografów tutejszych, o niegrzeczne jakoby z jego strony obejście się z tą nieznajomą damą. — Pozwólże pan ozwać się teraz z kolei fotografowi, którego nie jedna dama i nie jeden mężczyzna co dzień obraża, a który dotąd nigdy się na to ani publicznie, ani prywatnie nie żalił. (więcej…)

o fotografii

Krzywda wyrządzona miłości własnej

Pnie Redaktorze!

Potrzebując mieć pewną liczbę biletów z fotografją moją, aby je rozdać w kółku życzliwych mi lub krewnych osób, udałam się w tym celu do pana **, który obecnie tak przez efektowną wystawę portretów fotografowanych jak zapewne i przez zręczne samochwalstwo w dziennikach przeprowadzone, — uczynił swój zakład głośnym i modnym. Przyznam się, że odebrawszy wykończone bilety z moją podobizną, przestraszyłam się nieco… Jestem wprawdzie śniada, lecz mam cerę zwykłą brunetkom, która nikogo nie razi, gdy tym czasem pan ** odtworzył mię na biletach tak czarną i tak jakoś niesmaczną, że ośmieliłam się zwrócić jego uwagę na tę krzywdę wyrządzoną mojej miłości własnej… dodając z całą delikatnością, że o ile mi się zdaje, fotografje moje nie są tak doskonale jak wszystkie, które z jego pracowni wychodzą. (więcej…)

o fotografii

Ogromna massa ludności

W obecnej chwili fotografja zawróciła głowy wszystkim Francuzom, a zwłaszcza Paryżanom. Na ulicach w Paryża miljony portretów de ces dames w najzalotniejszym negliżu uderzają przechodnia. W domach zamożnych, a nawet w salonach niebogatych ludzi, fotografja prześladuje pod postacią albumów, w których niezliczoną ilość postaci ludzkich: przyjaciół, blizkich i dalekich znajomych oprawiono. Dziś z niczego przymówić się o fotograficzny wizerunek zaledwie znajomych, jest modną uprzejmością. Ta wymiana grzeczności tak wielkie bierze w Paryżu rozmiary, że statystyka, która się również do wszystkiego mieszać zaczyna, obliczyła, iż na każdy boży dzień odbija się tu przeszło sto tysięcy fotograficznych wizerunków, nad któremi ogromna massa ludności, 23.543 osób pracuje i znajduje przyzwoite utrzymanie. (więcej…)

o fotografii

Widoki wsi Starorgód

Młody artysta Marcin Olszyński wykonał Album fotograficzne z widoków wsi Starogród w powiecie Stanisławowskim, nad rzeką Świdrem, zawierające chaty, młyn wodny, wnętrze stodoły przy młócce, obrząd dożynek, gromadę kmieci i dwie inne: niewiast wiejskich i młodych wyrostków. (więcej…)