— Proszę zrobić przyjemny wyraz twarzy!
Fotograf, przystosowując oko do wysokości objektywu, sprawdza, czy wyraz jest dostatecznie przyjemny, czy głowa trzyma się dość sztywno i nieruchomo, czy całość wogóle jest należycie upozowana, to znaczy, sprowadzona, o ile możności, najbliżej do kanonu modnych w danej chwili pojęć o pięknie postawy ludzi z towarzystwa.
— Proszę powiedzieć: ciup!
Magiczne to słowo sprawi niezawodnie, że niefortunne nawet z przyrodzenia wargi, wygną się wdzięcznie w linii, niby w kształt łuku Kupidyna, i zaigra na nich uśmiech nieskończenie oficyalny. Jeszcze jedno dotknięcie — jakieś poprawienie zagiętej przypadkowo fałdy ubrania, sprostowanie przychylającej się nieco głowy, szturgnięcie pod brodę i…
— Baczność, raz, dwa… (więcej…)